×

Ratowali tonących / DP

Ratowali tonących / DP

dziennik_polski_Kamil Folmer przebywał na kolonii w nadmorskich Sianożętach. Pewnego dnia koloniści wybrali się na plażę. Kąpiel tego dnia była zabroniona, o czym informowała wywieszona czarna flaga. Mimo to Kamil dostrzegł w wodzie kilkuletniego chłopca, który najwyraźniej rozpaczliwie bronił się przed zatonięciem. Nie namyślał się długo, wskoczył do zimnej wody i uratował dziecko. Mocno się przy tym poobijał, kilka razy uderzył o falochron. Całemu zdarzeniu przyglądała się jego przerażona matka, która pełniła rolę wychowawczyni. Pani Ewa opowiadała później, że z trwogą obserwowała całą sytuację. Obawiała się, że Kamil nie zdoła uratować tonącego i obaj chłopcy znikną w morskiej otchłani. Młody ratownik spisał się jednak wyśmienicie i doholował tonącego chłopca do brzegu.

Kamil Folmer z Okocimia i Jakub Kornaus ze Sterkowca uczestniczyli w koloniach letnich organizowanych przez Urząd Miasta i Gminy Brzesko oraz Miejski Ośrodek Kultury. Na pewno nie zdawali sobie sprawy przed wyjazdem, że obaj przeżyją niesamowite przygody i staną się bohaterami. Kamil i Jakub, przebywając w dwóch odległych krańcach kraju, uratowali przed zatonięciem małe dzieci.

Jakub Kornaus wyjechał na kolonię do Białego Dunajca. Jednym z punktów pobytu była wycieczka nad Morskie Oko. W dniu, w którym przybyli nad jezioro, zbiornik oblegany był przez tłumy turystów. W pewnym momencie do wody wpadło dziecko pozujące do zdjęcia na przybrzeżnym kamieniu. Zaskoczony chłopiec zachłysnął się wodą i sytuacja stała się dla niego niebezpieczna. Wydarzeniu przyglądali się wszyscy, jednak każdy był na tyle przerażony, że nikt nie zdecydował się ruszyć tonącemu na ratunek. Nikt za wyjątkiem Jakuba, który pierwszy prawidłowo zareagował – wskoczył do wody i wydobył na brzeg tonącego. I tutaj wychowawcy obawiali się o zdrowie młodego ratownika – woda w Morskim Oku jest lodowata i łatwo w niej o szok termiczny. Wszystko skończyło się jednak dobrze.

Wieści o bohaterskiej postawie kolonistów dotarły do burmistrza Jana Musiała, który postanowił nagrodzić obu chłopców za ich czyny. Uroczystość wręczenia upominków odbędzie się na początku przyszłego tygodnia.

– Chcemy na to spotkanie zaprosić obu chłopców, ich rodziców i kolonijnych wychowawców. Na razie przeprowadzamy wywiad, dowiadujemy się, jakie Kamil i Jakub mają zainteresowania. Postaramy się, żeby ufundowane przez nas upominki trafiły w gusty obu młodych ratowników – mówi wiceburmistrz Brzeska Krzysztof Bigaj.


Waldemar PĄczek
Materiał z internetowego archiwum Dziennika Polskiego

12 sierpnia 2003